Prolog
W wieku około jedenastu lat chłopak większość czasu spędzał nad rzekom. Było to powiedzmy jego miejsce gdzie mógł łowić raki czy robić sobie jedzenie, dlatego na pewno lubił te miejsce. Był wtedy nieco bardziej mroczny niż kiedy dorósł... dzieci są złe albo przynajmniej w tym przypadku to się sprawdzało. Chociaż posiadał dużo ciekawych zainteresowań to magia dała mu w tamtym okresie najwięcej zysków. W momencie tamtym chłopak często rozglądał się w poszukiwaniu magicznej wiedzy. Udało mu się zdobyć parę śmieci jak wyrwana strona z zapisem psotnej psychicznej sztuczki lub choćby metalową ramkę pokazującą wiedzę o konstrukcji magii. Kiedy miał już skończone 13 lat mrok który w nim siedział nieco zniknął z jego twarzy. Było to na pewno z tego powodu że zaczął trochę trenować, starał się dbać o swoją energie. Złagodził się jednak może dlatego że chciał już wtedy zostać szpiegiem. Mroczna natura którą posiadał powodowała że był dość lubiany... bardziej chodziło o maskę którą zakładał jako szpieg, sprawnie więc zakrywała jego stare ja. Zastrzyk tej właśnie energii pozwolił mu się wkupić, chłopak mógł dostać to czego pragnął. W ten sposób dostał w swoje posiadanie książkę magiczną od cenionej rodziny. Chociaż przypominała książkę dla stosunkowo młodych dzieci posiadała w sobie podstawowe informacje. Można uznać że ta książka otworzyła mu dość mocno oczy. W otrzymanej książce chłopak przeczytał o magii szczęścia... ta zdobiona książka posiadała o magii tej nieco więcej informacji. Po krótkim wstępie obejmującym ugotowane zdania o pustce, która miała być elementem smutku książka określała szczęście jako moc biało magiczną. Chłopak przeczytał cały text po czym odparł zimno "Mah... ja czuje czarną moc". Tak docierając do momentu kiedy lat miał już skończonych 15... chłopak był już powiedzmy bardziej sobą którego znamy. Rzadko kiedy okazywał się oschły a raczej dość uśmiechnięty. Chłopak trenował czasami dalej oraz urósł dość wysoki. Czasami dawał upust energii bijąc kogoś ale raczej posiadał dość radosne życie. Miejscami zapominał o swoim mrocznym ja. Stwierdzono u niego coś w rodzaju dualizmu duszy, chociaż był pozytywny posiadał dominujące umiejętności. W sposób taki udało mu się również znaleźć dziewczynę która czuła do niego pociąg, spędzał z nią trochę czasu. Ostatecznie oczywiście się to nie udało bo był dalej nie doświadczony w sprawach sercowych. W każdym razie chłopak stał się nieco bardziej cwany oraz poniekąd słodki, widział w miłości ochłodzenie władczych rządz. Chociaż dojrzewał jego twarz została słodka... ale nie do końca należał do tego świata. Kiedy znajdował się z zamiarem łowienia na swojej starej bazie odnalazł coś na kształt pudełka na dnie wody. Skierował się w tamtym kierunku i wyłowił je, w środku był naszyjnik, chociaż był coś warty bardziej interesowało go to że miał znak księżyca. Zdziwiło go na pewno to że wyczuwał od niego energie magiczną. Po rozstaniu z swoją dziewczyną chłopak wrócił do swoich zainteresowań, obrał wtedy nowy cel mianowicie dołączenie do Grimoire Heart. Uważał że jako szpieg to właśnie do mrocznej gildii musi należeć. Chłopak więc wyjechał ze swojego miasta w kierunku ów samej gildii. Nie mając problemów z wynajęciem pokoju nie opodal zaczął prowadzić typowe życie w barze. Poznał tam również dość ciekawych jednak groźnych magów, wymieniali się wiedzą. Pewnego dnia wybrał się nieco za blisko gildii Grimoire Heart, mianowicie na czarny rynek. Zaprowadził go tam jeden dość miły aczkolwiek zławy typ, niebiesko włosy zwęszył okazję tak więc naciągnął swojego znajomego na zakup tablicy duchów. Chłopak kolejnego dnia usiadł przed tablicą... zadawał wiele pytań jednak bardzo precyzyjnych. Przeczytał "Do-Stań Ma-Gie Nie-Śmier-telności". Odłożył tablice nie myśląc w zasadzie za bardzo o tym co może się stać, całe życie miał związek z mrokiem. Po tym zdarzeniu chłopak starał się dostać do gildii jednocześnie myśląc o swojej magii. Właśnie tak wybrał magie piasku aby w przyszłości opanować metalowy pył.