Trening rozpoczął się zaraz po tym, gdy dziewczyna wraz z Hitachi'm podróżowali przez Iceberg w celu dostania się na Flore. Mężczyzna spojrzał ze zdziwieniem, gdy jego nowa kompanka użyła uwolnienia lodu na swoich dłoniach, by zamrozić w bryłę kawałek wyschniętego patyka, który wcześniej zebrała z ziemi. Wtedy podszedł do niej, aby przykucnąć jedną nogą na jej wysokość.
- Posiadasz niesamowity dar, dzieciaku. Chcesz nauczyć się wykorzystywać go lepiej? - zapytał, po czym dziewczyna z uśmiechem na twarzy przytaknęła mu głową.
- Dobrze. W takim razie nauczę Cię magii lodu. Niestety nie mam przy sobie żadnych ksiąg do nauki, ale to nic. Pewnie i tak nie umiesz jeszcze czytać. Nauczę Cię wszystkiego poprzez praktykę - powiedział z powagą, po czym wstał na równe nogi.
- Dobrze, Panie Hitachi. Postaram się dać z siebie wszystko - odpowiedziała z uśmiechem. Po tym zdaniu jej nowy kompan spojrzał na nią agresywną miną.
- Przestań mówić na mnie Pan, Kurisu. Na Pana to trzeba mieć pieniądze i wygląd - odpowiedział, po czym dziewczyna z niezrozumieniem na twarzy przechyliła swoją głowę na bok, zastanawiając się nad jego słowami.
- Mniejsza z tym. Skup się teraz. Sprawdzimy ile potencjału skrywa Twoje ciało. Skoncentruj swoją energię magiczną w całym ciele - powiedział, po czym dziewczyna stanęła w lekkim rozkroku, zaciskając mocno swoje pięści przed twarzą. Na jej twarzy pojawił się grymas wysiłku zmieszany ze skupieniem. Stała tak dłuższy czas, ale nic się nie wydarzyło. Po tym stanęła już normalnie w stronę Hitachi'ego z uśmiechem na twarzy.
- Przepraszam. Nie wiem jak to zrobić - powiedziała lekko zakłopotana. Mężczyzna wtedy złapał się za głowę, łapiąc głęboki wdech. Po tym zaczął zastanawiać się jak mógłby to wytłumaczyć małemu dziecku prostymi słowami.
- Zamknij swoje oczy. Wyobraź sobie swoją krew ciele. Pełno swojej krwi, która przepływa przez Twoje ciało wraz z rytmem Twojego serca. Czujesz ją? Czujesz jej ciepło? - dziewczyna wraz z jego słowami wykonywała polecenia.
- Czuję ją. Przepływa przez całe moje ciało. Jest zimna jak lód - powiedziała z zamkniętymi oczami. Facet uśmiechnął się. Najwyraźniej ta kwestia musiała go trochę rozbawić.
- Skoro czujesz jej chłód, to spróbuj ją rozpalić. Rozgrzej swoją krew stojąc nieruchomo. Niech się gotuje, niech wrze jak woda w czajniku. Wtedy wyobraź sobie parę, która wydostaje się przez gwizdek. Niech ta para będzie Twoją energią magiczną a Twoje ciało niech będzie czajnikiem - tłumaczył a dziewczyna postępowała tak, jak jej mówił. Stała nieruchomo przez długi czas, aż w końcu wokół jej ciała pojawiła się niebieska, magiczna poświata.
- Teraz całą swoją energię, którą zgromadziłaś, skoncentruj w swojej dłoni. Zrób to powoli, nie śpiesz się z tym. Łatwo jest się rozproszyć - po tych słowach tak też postanowiła zrobić. Zajęło jej to dłuższą chwilę, ale ostatecznie udało się. Jej energia zaczęła spływać z całego ciała, kumulując się w dłoni.
- Dobrze! Teraz zrób tak, jak zrobiłaś wcześniej z gałązką, ale tym razem wystrzel swoją energię z dłoni. Uwolnij ją od swojego ciała. Niech wystrzeli do przodu lodem - powiedział, po czym dziewczyna zastanawiająco spoglądała na swoją dłoń błyszczącą niebieską poświatą.
- Jak mam to zrobić? - zapytała.
- Nie wiem. Nie jestem magiem lodu. Wykonaj jakiś atak albo machnij ręką - powiedział drapiąc się po głowie ze skwaszoną miną. Najwyraźniej chciał, aby dziewczyna sama do tego doszła, ponieważ nie miał zamiaru prowadzić ją cały czas za rękę. A może jednak powiedział prawdę? W każdym razie, dziewczyna przez dłuższą chwilę zastanawiała się, wpatrując się w swoją dłoń. Wyobrażała sobie lód. Bardzo zimny lód, który byłby w stanie ochronić ją przed każdym niebezpieczeństwem. Wtedy machnęła ręką przed siebie i nagle na ziemi pojawiła się niebieska smuga lodu, która powędrowała do przodu łukiem, od razu tworząc wysokie i ostre sople, energicznie wyrastając z ziemi w mgnieniu oka. W ten sposób dziewczyna postawiła krótką, ale ostrą od góry ścianę lodu, która mogłaby być sporym niebezpieczeństwem dla tego, który teraz stałby przed dziewczynką. Kurisu z wrażenia straciła równowagę i upadła tyłkiem na śnieg, spoglądając z niedowierzaniem na to, co przed chwilą zrobiła. Hitachi natomiast spoglądał na nią z zadowoleniem na twarzy.
- Szukałem miedzi, a znalazłem diament... Czuję, że wyrośniesz na potężnego maga, dzieciaku, ale jeszcze długa droga przed Tobą. Teraz musisz utrwalać swoje umiejętności i poznawać zaklęcia. Poprowadzę Cię tą ścieżką - powiedział z dumą, po czym wyruszyli w dalszą podróż. W trakcie tej podróży dziewczyna utrwalała swoją wiedzę oraz umiejętności poprzez lekcje z Hitachi'm oraz medytacje, które miały na celu pogłębić zasoby energii w jej ciele oraz wyćwiczyć wprawę w korzystaniu z magii lodu. W późniejszym etapie dziewczyna ćwiczyła poprzez zamrażanie całego swojego otoczenia wokół a w końcowym etapie treningu ćwiczyła w rozgrzanej nad ogniskiem balii pełnej gorącej wody. Wtedy musiała bez przerwy w kółko zamrażać otoczenie wokół niej, co miało na celu wyćwiczyć w niej umiejętność korzystania z magii lodu w niewygodnych dla niej warunkach. To ćwiczenie miało również na celu nabrania jeszcze większej wprawy w korzystaniu z magii lodu oraz miało to wzmocnić jej użytkowanie.
[/hide]
Akcept by Mahiro