Osierocona Kurisu stała się dzieckiem niechcianym przez nikogo, będąc zmuszoną do życia na mroźnych, opustoszałych ulicach i grzebania w koszach w celu znalezienia czegoś do jedzenia, a czasem nawet stawać do walki z dzikimi psami, które włóczyły się po ulicach. Po jakimś czasie, gdy siedziała na ulicy i zamarzała, spotkała pewnego człowieka. Miał on na imię Hitachi. Kiedy na niego spojrzała, uznał, że dziewczynka ma takie samo spojrzenie jak on. Chwilę ze sobą rozmawiali, po czym zapytał się jej, czy "zostanie jego bronią", co oznaczało stanie się wiernym jemu. Kurisu chętnie zaakceptowała tą rolę ze względu na cel, jaki jej dał i poświęcając swoje życie, stała się ostatecznym narzędziem Hitachi'ego. Wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, że ma do czynienia ze zbiegłym przestępcą, który był poszukiwany listami gończymi. Następnie wybrali się w podróż, w trakcie której trenował Kurisu zarówno w zwyczajach magów, jak i w każdej technice walki, jaką osobiście znał.
Podróżowali razem przez przez wiele lat, wykonując różne zlecenia, które często były na innych ludzi, którzy niekoniecznie byli tymi złymi. Często chodziło o kradzież jakiegoś przedmiotu, sabotaż, a nawet i o morderstwo. Na początku Kurisu obserwowała poczynania mentora, lecz z czasem, gdy stawała się coraz lepsza i silniejsza, w trakcie wykonywania zleceń otrzymywała od niego polecenia do wykonania, aż ostatecznie skończyło się na tym, że zaczęła pomagać mu nawet w bezpośrednich starciach. Stoczyli wspólnie wiele walk. Ich ostatnie zlecenie dostali od jakiegoś bogacza, który był w stanie zapłacić sporo gotówki za wykonanie zadania, które miało polegać na zneutralizowaniu budowniczych, którzy zajmowali się budowaniem jakiejś ważnej dla miasta budowli oraz na naruszeniu konstrukcji niedokończonej budowli, co miało doprowadzić do jej zawalenia. Po wykonaniu tego zadania mieli stać się bogaci. Kiedy wyruszyli na miejsce, okazało się, że grupa budownicza była ochraniana przez jakiś magów. Stoczyli z nimi walkę, w której dziewczyna poniosła klęskę. Hitachi wtedy uznał, że skoro dziewczyna została pokonana, to znaczy, że już jej nie potrzebuje. Wtedy magowie wykonali potężny atak w jego kierunku, ale atak ten go nie dosięgnął, ponieważ wykorzystał dziewczynę do tego, aby zasłonić się przed tym, po czym wykorzystał zamieszanie, aby uciec, myśląc, że jego towarzyszka zginęła po przyjęciu na siebie niebezpiecznej techniki. Gdy magowie ruszyli w pogoń za przestępcą, dziewczyna wykorzystała okazję, aby się ulotnić z miasta.
Ukryła się w lesie, w którym podróżowała na ślepo. Po pewnym czasie napotkała domek drwala, przed którym straciła przytomność. Kiedy się obudziła, leżała już w łóżku cała w bandażach. Okazało się, że gdy drwal zobaczył ranną dziewczynę przed jego domem, postanowił zabrać ją do środka, a wtedy jego córka zajęła się opatrzeniem ran Kurisu. Przez kilka dni wykorzystywała ich gościnność, aby dojść do siebie. Gdy poczuła się już na siłach i uznała, że bez większego problemu da radę już iść sama, wymknęła się po cichu z ich domu i bez pozostawiania po sobie żadnej wiadomości, ruszyła dalej przed siebie, uznając, że musi odnaleźć Hitachi'ego i się z nim skonfrontować, póki jest jeszcze gdzieś blisko. Po dłużej nieokreślonym czasie dotarła do kolejnej wioski, gdzie postanowiła zatrzymać się na jakiś czas w lokalnej karczmie. Kiedy przesiadywała w środku, zaczepił ją jakiś pijany mężczyzna, który został oczarowany jej wyeksponowanymi, dużymi atutami. Zaczął się do niej przystawiać, rzucając w jej kierunku sprośne teksty, co w ostateczności doprowadziło do wyczerpania limitu jej cierpliwości, przez co po prostu wstała i uderzyła go pięścią w podbródek. Pijaczyna odleciał do tyłu, lądując na sąsiednim stole. Kiedy chciała usiąść w spokoju, wtedy podszedł do niej kolejny mężczyzna. Tym razem był to jakiś młody, białowłosy chłopak. Kiedy już myślała, że jego też będzie musiała zdzielić, nagle się okazało, że chciał on po prostu porozmawiać. Wtedy usiedli razem do stołu i zaczęli rozmowę. Okazało się, że zrobiła na nim duże wrażenie, sprzeciwiając się mężczyźnie, który był kilkukrotnie większy od niej. W dalszym ciągu rozmowa przeszła dobrym torem, co spowodowało, że obojgu po prostu dobrze się ze sobą rozmawiało. Kurisu opowiedziała trochę o swoich przeżyciach. Na końcu Maxwell zapytał się jej, czy chce razem z nim wyruszyć w dalszą podróż. Zadał również pytanie, czy uważa ona, czy ta podróż byłaby w stanie wzmocnić maga.
- Jestem tego pewna. Z pewnością będziemy musieli walczyć z wieloma silnymi magami. Poza tym... wierzę, że człowiek potrafi stać się naprawdę silny, gdy ma u boku kogoś, kogo chce chronić.
Później wybrali się we wspólną podróż. Podróżowali razem przez dłużej nieokreślony czas, atakując grupy przestępcze. Dziewczyna miała w tym swój cel, ponieważ szukała dalej Hitachi'ego, ale nie mogła go nigdzie znaleźć. W tym czasie zdążyła wyleczyć swoje wszystkie rany po morderczym ataku magów.