Treść:
Rudowłose dziewczę, zadowolone z drobnych, ulicznych kradzieży, a także zaczepione męskim, nieznajomym głosem, poznało mistrza jednoosobowej gildii. Nie była ona jednak nikomu znajoma. Ba, nie była wszakże zarejestrowana, tudzież oficjalna. Owa persona przedstawiała się natomiast jako służebnik śmierci. Albowiem jego zadaniem było pozyskiwanie ciał, ich wysuszanie oraz grzebanie. Taka rola przypadała odpowiedniej grupie osób, które po stoczonych ze smokami bitwach, musiały ruszyć na front i szukać wśród zgliszczy pozostałości po walczących.
Człek ten, wysłuchawszy ambicji Mahiro, postanowił przetestować jej zdolności zlecając nieduże zadanie. Polegało ono na nadaniu zapieczętowanego listu na poczcie. Rzekomo były to informacje dla czekających na niego ludzi, gdzieś daleko na linii bitew ze smokami, gdzie też miał do wykonania swą pracę. Niestety biurokracja Fiore ostatnimi czasy skupiała się na tym, co w listach jest przekazywane, toteż poprosił rudowłosą o nadanie przesyłki po kryjomu.
Przyjmując powyższe zadanie, dziewczę rozpętało sprytnym sposobem zamieszanie w placówce, co by tylnym wejściem dostać się do środka i po kilku próbach dokonać zaplanowanego czynu. Choć była zaczepiona kilkukrotnie, swą pewnością siebie zadbała, by nie zostać zauważoną. Wszak podszywała się pod zwykłego listonosza, których w samym Hargeonie było pełno. Tyle ile placówek, tyle najróżniejszych stanowisk i funkcji.
Niestety błędem jaki popełniła była nierozwaga oraz przedwczesne zaufanie nieznajomemu. Choć list był solidnie zapieczętowany, tak nie podjęła się próby jego otworzenia, czy choćby sprawdzenia, co też znajduje się w środku. Czy sama wizja nadawania przesyłki po kryjomu nie była wystarczająco tajemnicza? Jak się rychło okazało, były to plany wojskowe Fiore, które trafiły bezpośrednio przed obliczem smoków. Czy były ważne? Tego zapewne dowiemy się w przyszłych miesiącach potyczek między latającymi kreaturami, a magami.
MG: 66PU, 15PW, 5 000 klejnotów
![[Image: kMa2MHk.png]](https://i.imgur.com/kMa2MHk.png)